Cześc! Nie udzielam się tu tak często, jakbym tego chciała, ale sami wiecie… czas, czas, czas 🙂
Dziś chciałabym pokazać Wam, jak przenieść prostą grafikę (tutaj sylwetkę dziewczynki) na lukier.
Do dzieła 🙂
Najpierw wyszukujemy sobie odpowiednią grafikę, zapisujemy na komputerze i drukujemy. Wielkość obrazka możemy sobie dopasować w bardzo profesjonalnym programie graficznym, który nazywa się Paint 🙂
Następnie obrazek wycinamy. Należy zwrócić szczególną uwagę na twarz – wystarczy krzywy nos czy dłuższy podbródek i wychodzi nam baba jaga 😛
Wymyśliłam sobie pierniczek z modlącym się dzieckiem z aureolką wokół główki. Aureolka ma być „wtopiona” w tło. Żeby wiedzieć, gdzie ją dokładnie umiejscowić, położyłam wyciętą postać dziewczynki na pierniczki i szpikulcem (może byc zwykła igła) zaznaczyłam delikatnie aureolkę.
Następnie polukrowałam pierniczek na różowo, zostawiając miejsce na aureolkę i od razu wypełniłam ją lukrem, w kolorze zbliżonym do złotego (mieszanka żółtego, czerwonego i odrobiny niebieskiego). Niestety dopiero po fakcie stwierdziłam, że kolory są jednak trochę za ciemne. Radzę użyć delikatniejszych 🙂
Pozostawiamy pierniczek do wyschnięcia na kilka godzin. Musi byc wyschnięty na amen 😉
Następnie odrysowujemy szpileczką lub szpikulcem postać dziewczynki. Ale DELIKATNIE! Chcemy tylko zaznaczyć ogólny zarys postaci. Jeśli dociśniecie narzędzie mocniej, zrobi się odprysk.
Widać?
A teraz coś, co wydawało mi się być taaaakim świetnym pomysłem… Aureolkę pokryłam jadalnym, złotym brokatem. Ale niestety efekt skrzenia (lśnienia, poświaty) jest marny a brokat tylko niepotrzebnie przyciemnił lukier.
Aha, brokat rozpuszczamy w niewielkiej ilości wysokoprocentowego alkoholu – najlepiej w wódce. Kiedyś rozpuszczałam go w spirytusie, ale po pierwsze za szybko wyparowywał i brokat wysychał mi w pojemniczku a po drugie od samych oparów można złapać promili. Więc spirytus nie 🙂 Z drugiej strony brokatu nie rozprowadzamy w wodzie właśnie dlatego, że nie wyparowuje, tylko wsiąka w lukier, co się kończy nieciekawie. Można nałożyć sam brokat, ale wtedy wystarczy tylko lekkie westchnienie, by drań uleciał jak sen złoty (sic!).
O czym ja to… Aha. Z brokatu radzę zatem zrezygnować, bo po nałożeniu piernik wygląda tak:
Jeśli go jednak nałożycie, odczekajcie chwilę, aż wyschnie. Sprawdźcie paluszkiem, czy się nie rozmazuje. I jeśli nie, możecie nakładać lukier. Najpierw kontur gęstszym lukrem a następnie wypełnienie rzadszym. Trzeba działać szybko, żeby kontur był jak najmniej widoczny.
Później wystarczy ozdobić resztę pierniczka i gotowe 🙂 Nie muszą to być takie zawijaski, użyjcie wyobraźni i z mojego pierniczka zróbcie coś po swojemu. Wtedy można nazwać to inspiracją a nie kopią 😉
Po wyschnięciu postaci dodałam jeszcze różaniec i wianuszek.
Spróbujcie i pochwalcie się swoimi dokonaniami na moim facebookowym profilu 🙂 A ja to pierniczę.
ładne 🙂 przeczyałam z przyjemnością
Swietny blog. Naprawde masz smykałke do pisania:)
Maravilhoso esse tutorial!
Dziękuję bardzo za tutek 🙂 Bardzo mi rozjaśnił w głowie temat zdobienia i na pewno spróbuję pobawić się lukrem 🙂
pozdrawiam Marzena